Czasami mam wrażenie, że ocenianie innych przychodzi nam z taką łatwością jak oddychanie.. a gdyby naszym życiem kierowali inni ludzie wszystko byłoby tak piękne i proste. Przecież zawsze wiedzą co jest dla nas najlepsze – co powinnaś , czego nie, co zrobiliby będąc Tobą.
Ile razy usłyszeliście w życiu, że czegoś Wam nie wypada ? Bo jesteś :
kobietą, za młody, mężatką, za stara , za gruby , za głupi.
Albo że coś powinniście ?
zrobić sobie dzieci , przestać tyle imprezować, wziąć kredyt na mieszkanie, schudnąć , znaleźć sobie dziewczynę, ubrać dłuższą spódniczkę, zmyć ten make up , dać pieniądze na cele charytatywne - przecież masz dużo....
Mówią – bo wydaje im się , że chcą dla nas dobrze.. wywołując w nas wyrzuty sumienia , że nie spełniamy ich oczekiwań. Ale w sumie to tylko ich oczekiwania- dlaczego więc tak bardzo nas ograniczają i sami staramy się do nich dostosować , mimo tego, że często czujemy się przy tym nieszczęśliwi ?
30-letnia singielka szuka na siłę miłości, mimo że dobrze jej samej ze sobą – żeby zamknąć usta ludzi którzy co chwilę pytają dlaczego nikogo nie ma.
Jakiś chłopak zostanie inżynierem, tylko po to żeby zadowolić swojego tatę, przecież nie wyżyje z tych swoich rysunków które w sumie są genialne..
Nie wiem kto wymyślił te wszystkie reguły i podziały , mnie przy tym nie było, dlaczego mam więc się z nimi zgadzać i się do nich dostosowywać ? W dzisiejszym świecie każdy powinien móc być po prostu sobą – byleby nie robić krzywdy innym. Mam natomiast smutne przeczucie, że to nie nastąpi nigdy. To niby takie proste, a przychodzi nam z tak wielkim trudem.
Jesteśmy też na bardziej uprzywilejowanej pozycji niż inne kraje - gdzie kobiety nie mają żadnych praw, wykorzystuje się dzieci do pracy, co w ogóle nie mieści się w mojej głowie... Ale to że gdzie indziej jest gorzej to wystarczający powód aby zgadzać się na tą wszechobecną ocenę nas, narzucanie nam własnego zdania i poglądów, nietolerancję, układanie nam życia .. ?
Odkąd wyszłam za mąż co chwilę słyszę pytanie – kiedy dzieci ? Nikt nie spytał czy w sumie w ogóle chciałabym je mieć, albo czy w ogóle mogę. Gdybym miała dzieci - na pewno wszyscy dookoła wiedzieliby lepiej niż ja jak je wychować. Od lat słyszę również że nie powinnam przeklinać bo jestem kobietą, palić też bo kobieta z papierosem źle wygląda.. Nie że są trujące, po prostu kobieta z papierosem to wstyd. Nie wypada mi też śmiać się za głośno, mieć tatuaże, przyjaciół przeciwnej płci , chodzić bez stanika i lubić seks bo to już prawie prostytucja.
Powinnam za to kupić nowy samochód bo ten który mam już jest stary a ludzie patrzą, umyć okna na święta i koniecznie wymienić firanki, robić ciasto w weekend, być grzeczna i miła.. i wchodzić w tyłek osobom których nawet nie lubię.
Mam jednak nieodparte wrażenie – że nie przyszłam na świat żeby wpasowywać się w jakieś normy i standardy i zadowalać innych ludzi.
Sami się wzajemnie unieszczęśliwiamy
- narzucając swoje oczekiwania innym wobec tego jacy powinni być
- próbując spełniać oczekiwania innych, mimo że chcemy czegoś zupełnie innego
Świetny tekst ❤ też uważam, że każdy ma prawo żyć tak jak chce, realizować się w tym w czym chce i być z kimś z kim chce-a nie realizować wizje świata innych ludzi. Okazuje się tylko, że wielu ludziom łatwiej jest porzucić własne marzenia w imię świętego spokiju, niż o nie zawalczyć. Pewnie, że nie w każdym momencie życia każdy ma tyle sił i kompetencji, żeby iść na wojnę z całym światem, ale dla mnie porzucenie marzeń to taka powolna śmierć...
OdpowiedzUsuńoj tak mi teraz jako młodej mamie to wielu zreczy nie wypada :D żenada że tak ludzie jeszcze czasem mają czelnośc innym mówić ;)
OdpowiedzUsuńO matko, zgadzam się w 100%! Wiadomo, inni zawsze wiedza, co jest dla Ciebie lepsze i jeszcze się obrazą, jak zrobisz coś inaczej :D. Bardzo dobry post! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)